Forum www.forks.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   Twilight Fanfiction / Biblioteka opowiadań   ~   [Z] Była narzeczona
czekoladka
PostWysłany: Nie 20:55, 22 Lut 2009 
Cullen


Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: stąd


Huhuhu xD Ale mi zimno xD Piłam wodę i w momencie w którym edward zaczął machać rękami i zawołał 'Wprowadźcie tego skurwysyna' wybuchłam niepohamowanym śmiechem i się oplułam xDxD
Rozmowy w toku xDxD Oooohhhhh xDxD
Hahaha wampiry w hawajskich koszulach xDxD Leżę i kwiczę <hahaha>

Dupa, justa ostatnio ma 'mało czasu' i nie może wpaść przeczytać opowiadania... Bells mogę dać za nią komentarz?? xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
love_twilight
PostWysłany: Nie 21:19, 22 Lut 2009 
Wilkołak


Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań


O ja.... znowu wylądowałam pod krzesłem
Zaczęłam sie tam zadomawiać...xD
rozmowy w toku były super, i te 20 wampirów w hawajskich koszulach i z kinami domowymi... bosko:D
No, jeszcze 2!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pola
PostWysłany: Pon 14:04, 23 Lut 2009 
Wyjątkowa istota


Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


rozmowy w toku to strzał w dziesiątkę
"20 wampirów w hawajskich koszulach w rękach trzymało kina domowe"
ten tekst mnie rozbawił do łez
co dalej? co dalej?
wklejaj ,wklejaj


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justka xP
PostWysłany: Wto 19:36, 24 Lut 2009 
Wampir z Denalii


Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Forks


Oj sara, nie przesadzaj... nic mi nie mówiłaś o kolejnej części, na szczęście miałam przeczucie, żeby tu wpaść...

a opowiadanko super, troche mniej smieszne niz poprzednie, ale nawet niezłe:
Około 20 wampirów w hawajskich koszulach w rękach trzymało kina domowe.
- to mnie rozwaliło totalnie xD
Wklejaj dalej!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bells
PostWysłany: Pią 22:19, 27 Lut 2009 
Administrator


Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5


UWAGA! OSTATNIA część Very Happy Niestety to już koniec szalonych pomysłów autorki

Część 11


Serce podskoczyło mi do gardła.
Poczułam, że serce podchodzi mi do gardła. Edward w pewnej chwili po prostu mnie złapał i zarzucił sobie na plecy. Po chwili biegliśmy w lesie.
Oczywiście wampiry pobiegły za nami.
-Bella, nic się nie bój. Specjalnie biegniemy do mnie do domu by Charlie nie zastał nas w niestosownych sytuacjach. - wyjaśnił mi na prędce Edward, biegnąć coraz szybciej. Okropnie się bałam. 'Niestosowne' w jego ustach zabrzmiało dziwnie. Za niestosowne mogłabym uznać Charlie'go widzącego jak robimy z Edwardem coś niestosownego.
I koło się zamyka.
Dobiegliśmy do jego domu. Edward był niesamowicie szybki. Pobiegliśmy do reszty Cullenów by im powiedzieć co się święci.
-Zajebiście! Bitka się świeci! - ucieszył się Emmett i zaczął napinać mięśni. Alice siedziała naburmuszona w fotelu. Miała włosy związane w kucyk, lateksowe spodnie i obcisłą fioletową bluzkę. Niedaleko niej siedział Jasper, który ubrany był akurat normalnie, ale miał minę jakby zaraz miał się zrzygać.
Metaforycznie oczywiście.
Pewnie się pokłócili, pomyślałam. Zaczęłam panikować. Kłótnie w grupie nie pomogą nam.
I wtedy w domu pojawiły się wampiry z Las Vegas. Wyglądały mniej cywilizowanie zważając na to jakich osobników ich gatunku widziałam. Od razu poznałam wodza. Był nim najwyższy i chyba najnormalniejszy facet. Był bardzo przystojny, ale oczy miał rozbiegane, jakby walczył z zezem. Generalnie wszyscy tutaj w pokoju byli piękni, ale po prostu tamci nie mieli czaru takiego jak Cullenowie.
Proste.
-Przepraszam, przepraszam. - zaczął Carlisle. Wyszedł przed naszą grupę. -Nie chcemy aby nikomu nic się nie stało. O co dokładnie chodzi? - zapytał.
Wóz odchrząknął.
-Przybyliśmy po nią. - wskazał na mnie palcem. Zadrżałam. Jego palec wycelowany w moją stronę wyglądał jak pistolet czy coś w tym stylu.
Edward warknął.
-Emmett co byś powiedział na to, gdybym sobie powiększyła piersi. W Seattle, podobno mają dobre kliniki. Emm...? - nagle po schodach zaczęła schodzić Rosalie. Miała na sobie top i mierzyła piersi. Kiedy zobaczyła całą zgraję w salonie, zamurowało ją. -O co tu do cholery chodzi?
-Rosalie, cicho! - nakazał Emmett i pociągnął ją do siebie.
Carlisle odwrócił się znów w stronę wampirów.
-Coś mi tu nie pasuje. Skąd się nagle wzięliście w Seattle? Mieliście większe metropolie bliżej Las Vegas. To nie może być przypadek.
Nagle rozległ się rechot. Do pokoju wkroczyła Julia Stewart.
-To ja ich tutaj nakierowałam! - i znów wybuchnęła śmiechem.
-Suka! - wrzasnął Jasper. Alice bezradnie pokręciła głową.
Julia zignorowała rzucane do niej wyzwisko.
-A po co myśleliście, że tu przyjechałam? Dla Edwarda? - wskazała na owego delikwenta i znów się zaśmiała. -Jesteś nieziemsko przystojny, ale okropnie naiwny. Chociaż noce z tobą były bardzo ciekawe... - zrobiła minę marzycielki.
Ścisnęłam łokieć Edwarda, tak że aż poczuł. Na twarzy był zmieszany, ale po chwili przybrał nic niemówiącą minę.
Julia znów się zaniosła śmiechem.
-Możecie ją brać. - kiwnęła głową. Wampiry zaczęła iść w moją i Edwarda stronę.
-Nie napijecie się jej krwi!!! - krzyknął. Wampiry stanęły jak zamurowane i popatrzyły po sobie.
-Coo? - powiedział Edward sam do siebie. Chyba zidentyfikował ich myśli. Spojrzał na nich z odrazą.
-Nie chcemy jej krwi. - pisnął jeden z wampirów. Był niziutkim i miał nałożony na głowie kowbojski kapelusz. - Chcemy by pracowała w naszym kasynie.
-Kasynie? - szepnęłam. O co chodzi?
Wódz westchnął.
-Od jakiegoś czasu w naszym kasynie wampiry narzekają na nudne tancerki. Julia powiedziała, że byłabyś idealną sztuką.
-Striptizerką? - wysyczała Alice.
-Tak. Byśmy ją przemienili. Jako nowonarodzona byłaby oblegana. To wampiry kręci. Przywiązać ją do krzesła. Dzika i...
-Przestań! - wrzasnął Edward. -Nie dostaniesz jej.
-Założymy się? - zapytał ktoś z gromady wampirów.
I w tej chwili stało się parę rzeczy:
Po pierwsze Alice zaczęła się kłócić bardzo ostro z Jasperem. Ze strzępków rozmowy słyszałam, że Alice jest oburzona jakoby nie pasowała na striptizerkę co zasugerował Jasper. Potem zaczęli wyrzucać z siebie wszystkie żale.
Po drugie: Emmett wyjaśniał Rosalie że nie potrzebuje sztucznego biustu, bo nie chce się w przytulać do piłek koszykowych.
Po trzecie: Edward złapał Julię za gardło. Kiedy zobaczył to Jasperem szybko wybiegł z domu.
Alice się uspokoiła i wszyscy zaczęli ćwiartować wampiry. Oprócz mnie oczywiście.
Kiedy wszyscy byli już w worku, a raczej ich zwłoki, wyszliśmy przed dom. Jasper naturalnie rozpalał ognisko.
Edward wyrzucił wszystkie poćwiartowane kawałeczki do ogniska. Pewnie powinnam się czuć jak przed psychopatycznymi mordercami, ale czułam się, o dziwo, bezpiecznie.
-Wszystko będzie dobrze. - szepnął do mnie Edward. Nagle przypomniałam sobie słowa Julii: 'Chociaż noce z tobą były bardzo ciekawe...'.
Edward wyczytał to z mojej twarzy. Roześmiał się i pocałował mnie w czoło. Chociaż i to nie dawało mi nadal spokoju.
-Daj spokój, Bello. Do niczego nie doszło. Mówiłem Ci, że Julia jest prostytutką, przecież. Pracowała kiedyś właśnie w tym kasynie w Las Vegas. Parędziesiąt lat temu wybraliśmy się tam całą rodziną. Myślałem, że się zakochałem, ale to było krótkie i ulotne. Próbowała mnie odzyskać ale nie udało jej się. Pewnie dlatego doprowadziła do tego. - wskazał głową ognisko.
-Ale to i tak nie wyjaśnia najważniejszego.
-Nic między nami nie zaszło. - powtórzył Edward. -A między nami niedługo na pewno zajdzie.
Zarumieniłam się. Edward objął mnie od tyłu.
Spojrzałam dookoła. Alice całowała się z Jasperem. Chyba się pogodzili. Odetchnęłam z ulgą. Postanowiłam, że wyrzucę wszystkie jej egzemplarze Cosmo. Pewnie już o tym wie, ale sądzę że mi nie przeszkodzi.
Natomiast Emmet bawił się piersiami Rosalie i mówił jej jaka jest piękna. Nie piersi, tylko Rosalie oczywiście.
Esme i Carlisle uśmiechali się do siebie i rozmawiali o czymś.
Nad nami czułam spalone ciała wampirów. Spalony słodki zapach drapał mnie trochę w gardło, ale i tak była świetnie.
Sielanka? Jeszcze nie.

Nazajutrz musieliśmy pójść do szkoły. Całkiem zapomniałam o incydencie z Mike'iem na boisku. Ale Edward i Mike chyba nie.
-Bella. - zatrzymał mnie Mike na którejś przerwie. - Musimy pogadać. - powiedział poważnie.
-Tak? - zapytałam. Po chwili pojawił się Edward, jakże inaczej.
-Wybieraj między mną a nim. - rozkazał Mike. Osłupiałam. Miałam wybierać? Czy mój wybór nie był logiczny.
-Mike, słuchaj. - zaczęłam ale mi przerwał.
-Bella! Czemu tak długo się zastanawiasz?! - zdenerwował sie Mike i popchnął mnie delikatnie. Nie zabolało, ale Edward się wkurzył. Uderzył Mike'a parę razy w twarz aż ten się przewrócił.
-Przykro mi. - powiedziałam przepraszająco, chociaż zachowanie Edwarda w tym momencie wcale mi nie przeszkadzało.
Kiedy wracaliśmy ze szkoły jechaliśmy do Edwarda, nie rozmawiałyśmy. Nagle coś mi się przypomniało.
-Czemu skrzywiłeś się kiedy chcieli mnie wziąć na striptizerkę? - zapytałam. Oczywiście nie chciałam tego robić, ale mina Edward ukazująca odrazę mnie zdenerwowała.
Mó ukochany wybuchnął śmiechem.
-Nie chce by ktoś poza mną Cię dotykał.
Zaparkował na poboczu. Zaczęliśmy się całować i wiedzieliśmy do czego zmierzamy.
Pewnie gdyby to było możliwe szyby zaczęłyby parować jak w Titanicu. Ale to było niemożliwe. Jednak czucie gołej, zimnej skóry mnie rozpalało jak nic innego.
A mina Alice, kiedy w końcu dojechaliśmy była bezcenna.
O wszystkim wiedziała.
I nie przeszkadzało mi to.
Bo to jest właśnie sielanka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vampir
PostWysłany: Sob 10:59, 28 Lut 2009 
Wampir z Denalii


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 712
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piękna polska wieś na Mazowszu;)


Świetne
Czytałam to już wcześniej. Lekkie, wręcz parodystyczne podejście do pisania. Scena, kiedy Bella rozmawia w rozmowach w toku, super.
Uwielbiam takie ff, przy których można się odprężyć i pośmiać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EmilieTheVampire
PostWysłany: Sob 14:25, 28 Lut 2009 
Team Edward


Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 872
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Seattle


No Bells postarałaś się Razz Serio myślałam, że chcą ją zabić czy coś, ale nie, że wezmą ją na striptizerkę Razz Tak czy siak szkoda, że to już koniec.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Wto 18:03, 03 Mar 2009 







OMG, przeczytałam wszystkie Wasze komentarze na temat mojego opowiadania i jestem zachwycona Very Happy Połechtaliście moją próżność. Naprawdę mi miło!
Powrót do góry
Justka xP
PostWysłany: Wto 18:16, 03 Mar 2009 
Wampir z Denalii


Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Forks


To opowiadanie było świetne!! Swallow, dlaczego nie napiszesz nastepnych czesci?? Podziwiam twoją wyobraźnię xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 3 z 3
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Forum www.forks.fora.pl Strona Główna  ~  Twilight Fanfiction / Biblioteka opowiadań

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach