Ulubiona część serii

Wampir

Myślę, że ciekawie byłoby spotkać takiego wampira. Oczywiście, nastawionego pokojowo.
Meyer stworzyła inny świat, w który chętnie wstępuję. I pewnie nie tylko ja.
Dziękuję jej za to, że potrafiła oderwać się od stereotypów i stworzyć coś własnego. I niepowtarzalnego.

Człowiek

Trudno jest mi wybrać...
Każdy tom jest wspaniały na swój sposób.
Od Zmierzchu się zaczęło... Księżyc w Nowiu bez Edwarda, ale to mnie nie zraża. Lubię Jacoba, ale Bella mnie czasem wkurzała. Zaćmienie... uwielbiam moment walki, ale jednak początek nie był aż tak atrakcyjny. Po przeczytaniu oficjalnego tłumaczenia Przed Świtem stwierdzam, że ta część jest jedną z najlepszych. Może pierwsza księga dla mnie troszkę przesłodzona, ale uwielbiam księgę Jake'a. Uwielbiam jego postać. Łatwiej było go zrozumieć, a nawet Leah nie była zła. Bardziej ją polubiłam Wink

Trzecia księga, kiedy Bella jest wampirem jest także świetna. Podoba mi się perspektywa wampira. Jak nigdy nie przepadałam jakoś bardzo za Bellą, tak od połowy PŚ jest jedną z moich ulubionych postaci. Zmieniła się i bardzo mi się podoba Wink

Na dodatek poznajemy tyle nowych postaci, a każda ma własną niepowtarzalną osobowość.
Midnight Sun także jest niesamowite, ale jednak to tylko 12 rozdziałów.
Jeśli mam już głosować to głosuje na Przed Świtem Very Happy

Wyjątkowa istota

Ja wybrałam Zaćmienie, ponieważ yyy...Wiem! Poznaliśmy historie Jaspera i Rozalie co wedlug mnie jest wielkim plusem. No i było więcej Jaspera. I była bitwa. I znienawidziłam dzięki temu Belle. No i ogólnie ta część najlepiej przypadła mi do gustu.

Wampir

Zgadzam się z przedmówczynią. Zaćmienie spodobało mi się ze względu na to, że poznajemy historię Jaspera która, muszę przyznać, bardzo mi się spodobała i jednocześnie mną wstrząsnęła.
Historia Rosalie jest z kolei bardzo smutna i przejmująca.

Początkujący

Nie mogłam sie zdecydowac ale wybrałam "Zmierzch" jednak jestem pod wrażeniem całej serii. Uwielbiam w Zaćmieniu moment walki z nowonarodzonymi, w Przed świtem księgę II czyli Jacoba i Księżyc w Nowiu lubię chociaż brak w nim Edwarda Smile

Zmierzch jednak podobał mi sie najbardziej chyba dlatego, ze tam wszytsko sie zaczęło. Smile

Wampir z Denalii

Tak naprawdę, to podobały mi się wszystkie części tej sagi. Zaczynając na Zmierzchu, bo to w nim dowiedziałyśmy się, że Edward jast wampirem. W Księżycu w Nowiu podobało mi się zachowanie Jacoba, co nie zmienia faktu, że go nie lubię Very Happy

W Zaćmieniu podobało mi się to, że poznałyśmy historię Jaspera i Rosalie. A Przed Świtem, to inna bajka xD Fajne było to, że Bella umiała na początku się kontrolować, jak była wampirem. Trochę poród był za mało opowiedziany, a Reenesme (tak się to pisze?) jest słodka Razz

Więc jednoznacznie stwierdziam, że:
KOCHAM TĘ SAGĘ!!!

Wyjątkowa istota

Wybrałam Midnight Sun, bo jest najprzyjemniej napisane, ma w sobie mniej słodyczy, która zalega w pozostałych częściach. W przeciwieństwie do Zmierzchu, tutaj dowiadujemy się czegoś o charaktrze Edwarda, a nie tylko wyglądzie.

Administrator

Przede wszytskim z MS styl Meyer jest już ciut lepszy - dalej pozostawia wiele do życzenia, ale już tak źle jak na początku nie jest.
W MS podoba mi się to, że dowiadujemy szię też dużo o innych osobach np. Mike'u i Jessice z myśli innych osób. Very Happy

to jest w tym najlepsze - można poznać motywy postępowania innych osób z ich własnych mysli.

Początkujący wampir

miałam dylemat między Zaćmieniem a Zmierzchem..
wszystkie części sagi mi się podobały ale te dwie najbardziej mi przypadły do gustu ..
nie BD ponieważ było tam jak na mój gust trochę za dużo elementów fantastycznych.Nie KwN ponieważ było tam za duzo Jacoba.wybrałam Zmierzch ponieważ od niego się wszystko zaczęło.Podobało mi sie to jak SM opisywała to uczucie które rozwijało się między Edem i Bellą ( :

Wyjątkowa istota

w związku, że można zaznaczyć tylko jedną odpowiedź, chciała bym jeszcze napisać, że mimo iż uwielbiam "Zmierzch" bardzo mi się podoba "Midnight sun"

Wilkołak

Ja najbardziej lubię Księżyc w Nowiu. Ciesze się bo mogłam sobie odpocząć od Edwarda chociaż było mi go strasznie żal. Lubie tą część bo jest tam dużo Jacoba i nie świruje on tak jak w Zaćmieniu. Wtedy był denerwujący.
Ale ogólnie całą serie lubię Smile

Wyjątkowa istota

no teraz stwerdzam, że Twilight schodzi na drugi plan
Midnight sun jest lepsze:D Very Happy

tylko szkoda, że tylko 15 rozdziałów, chyba niecały nawet ten 15

Wyjątkowa istota

15 rozdziałów? Jest tylko 12 Smile

Coś musiało ci się pomylić Wink

Przepraszam za off topa, przepraszam!
Możecie mnie ukarać Very Happy

Nie będę krzyczeć Wink

Wyjątkowa istota

nie nie pomyliło mi się, znalazłam na pewnej stronie 15 rozdziałów

jak nie wierzysz to sprawdź:
[link widoczny dla zalogowanych]

Wyjątkowa istota

tyle, że trzy ostatnie rozdziały to fan fic Smile

Edit by Bells: Post jest za krótki!

wiem, przepraszam, przepraszam! Już nie będę Smile

nie wiem, czy to akurat te trzy rozdziały, ale znane przeze mnie są fenomenalne i napisane przez Offcę z innego forum Smile

EDIT: Tak, mam wersję oficjalną tych trzech rozdziałów. Prześlę ci na pw Wink

Administrator

Taaak. Te 3 rozdziały to podróbka - ktoś sobie dopisał i tyle. Było kilka różnych wersji kontynuacji MS, ale jak dla mnie, mimo, iż było kilka świetnych, żadna nie dorównuje MS.

Wyjątkowa istota

a masz orginalną wersję??
no ale jest 15 rozdziałów Razz

Edit by Bells: Post jest za krótki

Cullen

Zmierzch to zdecydowanie moja ulubiona ksiażka i oczywiście ulubiona część całej sagi. Jest w niej najwięcej tajemniczości i napięcia chociaż wiadomo, że Edward jest wampirem ,nie wiadomo co się stanie czy odejdzie, czy zmnieni Bellę w wampira, czy po prostu z nią zostanie?(dla tych co nie oglądali filmu).Jest tam oczywiście bardzo dużo Edzia, mimo wszystkiego wachałam się pomiędzy midnightsun. Mimo,że przeczytałam zmierzch około 15 razy, a midnight sun niestety tylko 12 rozdziałów ale myśle że MS jednak napisze tą książke. Razz

Wyjątkowa istota

no właśnie a słyszeliście, czy może S. Meyer dalej piszę Midnight Sun???
czy nadal jest obrażona za 'kradzież' jej projektu...

Cullen

Zmierzch.
Wybrałam go, bo jest w nim najwięcej magii. Potem... było już tak jakoś zwyczajnie. A pierwszym tomem byłam oczarowana.