Skąd znacie sagę?

Team Edward

no wlaśnie ^^ Razz

takiego tematu chyba jeszcze nie.
więc skąd? znaliście ją wcześniej niż film czy to właśnie po filmie sięgnęliście po książki?

Nowonarodzony

Wcześniej. Sagę poznałam na wakacjach w Hiszapnii. Kumpela wzięła ją ze sobą bo ktoś jej polecił.
Pamiętam jak ją zjechałam za to, że wzięła coś tak głupiego. "Romans z wampirem". WTF? Ja wolę bardziej "przyzniemne" książki. Nic fajnego.. Ehe taaa... Wzięłam bo nic innego nie było do roboty i ... wpadłam. Pochłonęłam jednym tchem. Czytałam wszędzie, na plaży, na mieście w pokoju...

Początkujący

ja pierwsza czesc dostałam od chłopaka 3 lata temu. a potem to sie juz wiadomo jak potoczyło, wciagneło mnie.. Razz

Człowiek

Ja to w ogóle nie chciałam tego czytać , koleżanka (Misery) tak się zatraciła w książkach Razz

Aż w końcu jak już wyszedł film to postanowiłam go obejrzeć , po filmie tak się zakochalam w tej historii że postanowiłam przeczytać sagę, dostałam 3 części na Wielkanoc , pochłonełam je strasznie szybko w nicałe 2 tygodnie, teraz nie przeczytałam jaszcze "Przed świtem" i strasznie brakuje mi tej możliwości czytania sagi,mam taki niedosyt Smile

W bibliotekach u nas nie mogę dostać , czekam aż Misery mi pożyczy albo jak sobie kupię Razz

Wampir z Denalii

Ja najpierw poznałam film. Znaczy się zobaczyłam i siostry w kalendarzu gwiazdę stycznia, z jakiegoś tam Zmierzchu. Pomyślałam sobie, co za durnota. Potem się dowiedziałam, że to na podstawie książki jest. Na moim blogu na pingerze napisałam, że chyba to przeczytam i taka moja znajoma kazała mi to zrobić natychmiast i wpadłam. Film obejrzałam później i mi się nie spodobał nie wiadomo jak. Pewnie, jakbym go najpierw obejrzała byłoby inaczej.

Wampir

A ja przypadkowo trafiłam na bloga z opowiadaniem o Belli i Edwardzie (był to blog Bells). Opowiadanie mnie wciągnęło. Dowiedziałam się, że jest to pisane na podstawie książki. Później zapomniałam jakoś o tym i dopiero gdy zobaczyłam Zmierzch na półce w księgarni to mnie oświeciło. Kupiłam książkę i wyszło na to, że się zakochałam w sadze.

Wampir z Denalii

Więc to było tak... Na początku tego roku szkolnego poznałam Sarę (czekoladkę), gadałyśmy o różnych rzeczach i wogóle. Pewnego pięknego dnia (nie pamiętam czy był piękny, ale olać to) Sarcia zapytała się czy czytałam Zmierzch. Odpowiedziałam jej, że nie, bo jeszcze nie wiedziałam o jej istnieniu. Kazała mi ją przeczytać i nie pamiętam jak wpadłam w posiadanie tej cudownej książki, ale ją przeczytałam Smile

Od razu mi się spodobała, zakochałam się w niej, a na urodziny (chyba) dostałam KwN i Zaćmienie od mojej siostry i Sary, oczywiście Razz

A potem nadszedł 25 marca i poleciałam o 6.30 po ostatnią książkę Very Happy

Nie przeszło mi to jeszcze Razz

.

A i jeszcze gdzieś na początku marca założyłam się z koleżanką, że za 2 lata dalej będę kochała zmierzch. A jak nie... To dostanę kopa w dupę Very Happy

Wilkołak

Moja "przygoda" ze Zmierzchem zaczęła się pamiętnego dnia w empiku podczas ferii. Weszłam tam z nudów. Na półkach stały właśnie Zmierzch i Księżyc w Nowiu. Popatrzyłam na okładke i jak zobaczyłam "Romans z wampirem" myślałam że padne ze śmiechu. W empiku było też kilka dziewczyn ktore wręcz zachwycały się tą ksiażkę. Więc chwyciłam Zmierzch, usiadłam na kanapce i zaczęłam czytać żeby się przekonać czym zachwycają się te małolaty. No i po przeczytaniu 1 rozdziału stwierdziłam, ze musze mieć te książki Smile

Cullen

Hmmmm... Justa zdaje mi się że Zmierzch dałam ci na urodziny xD Cho głowy nie dam, wiesz jak jest z moją pamięcią xD
Bo KwN lub Zaćmienie (znowu nie pamiętam...) Dałam ci na święta xD

Kandydat na Cullena

A ja zaczęłam od filmu. Poszłam, bo nie było nic lepszego do roboty. Poza tym, wszyscy tak go wychwalali... No i grał tam mój ulubiony (już wtedy) Pattinson. ;p
Kiedy już zdążyłam oszaleć punkcie filmu, zaczęłam kombinować książki. Akurat wszystkie dziewczyny z mojej klasy zaczęły czytać sagę równocześnie... I do dzisiaj trwa nasz zbiorowy szał. ;p

Wyjątkowa istota

To dzięki mojej Madzi, koleżance z kolonii. Czytała sobie, to i ja czasem zaglądnęłam jej przez ramię. Później czytałam coraz częściej. Kiedy inni grali w Scrabble, to ja tylko czytałam. ^^" Aż w końcu Magda się wściekła i już mi nie dawała. zUa ona. A jak przyjechałam do domu, to ze złości kupiłam sobie wszystkie części. Oczywiście nie na jeden raz. Jak przeczytałam jedną, kupowałam następną aż do Zaćmienia. Przed Świtem przeczytałam w internecie. ;d

Początkujący wampir

Mi koleżanka nagrywała różne filmy. Jakoś długo nie miałam czasu i jakoś po miesiącu, dwóch, a może nawet trzech? dzień przed maturą ustną z polskiego postanowiłam się zrelaksowac i obejrzec jakiś film. Padło na Zmierzch. Obejrzałam nie mogąc po prostu oderwac oczu od ekranu, jakbym mogła to bym nawet nie mrugała. A potem już nie mogłam się na niczym skupic i się wystraszyłam, że na następny dzień zamiast prezentowac Wizerunek kobiety barokowej to zacznę nawijac szanownej komisji o wampirach ; p na szczęście zajęłam ich odpowiednim tematem ; p zaraz po wynikach pofrunęłam jak na skrzydłam do biblioteki miejskiej i wypożyczyłam Zmierzch, a później pożyczyłam od siostry koleżanki kolejne trzy tomy ; )

Człowiek

Odkąd pamiętam nie dawałam żyć bibliotekarce - średnio co dwa dni przychodziłam po nową książkę, po lekcjach zostawałam w czytelni i miałam całą masę dyplomów dla najlepszego czytelnika. Cała klasa biła mi pokłony, bo przez moje obsesyjne wypożyczanie książek wszyscy dostawali cukierki (w podstawówce był taki konkurs, podsumowywało się ilość wypożyczanych książek i klasa, która miała ich najwięcej wygrywała jakieś słodkości). Tak się mnie to uczepiło i mi zostało, pielęgnowałam swoje uzależnienie i odrzuciwszy literaturę dziecięcą (zresztą zrobiłam to dość wcześnie), wzięłam się za coś poważniejszego. Dociągałam do ostatniego roku, aż ktoś (konkretnie mój brat) polecił mi w końcu... Nie, nie Twilight. Wiedźmina. Chodziłam po bibliotekach, przeczytałam może dwie książki i zaczęły się problemy - nigdzie nie mogłam dostać "Krwi elfów". Wiele miesięcy męczyłam się z poszukiwaniami, ciągle wracałam do bibliotek i pytałam czy już mają - zawsze nie! Kiedy sfrustrowana weszłam do ostatniej i znowu dostałam odpowiedź przeczącą, mój wzrok przyciągnął plakat promujący książkę Zmierzch. Nie wiem co mi się w nim spodobało, ale tak patrząc na niego, stwierdziłam, że się zastrzelę. Następnego dnia poszłam do księgarni i marudząc na ewidentny brak "Krwi elfów" przy pełnym nakładzie "Wieży jaskółki" i "Pani Jeziora" zauważyłam na półce coś znajomego. Szybkie skojarzenie faktów - biblioteka, plakat, okładka, Zmierzch = kasa i zakup książki. Połknęłam ją w jeden wieczór, następnego dnia już jechałam do miasta po KwN. Mój portfel wymiękł, ale niczego nie żałuję.

Wybaczcie ten wywód, tak na mnie działa późna godzina...

Początkujący wampir

a ja zobaczyłam w telewizji zwiastun Zmierzchu i mówię "muszę to obejrzeć ! " noi tak się zaczęlo trochę po premierze filmu trułam mamie że musi mi ten film przynieść !(jej kolega nagrywa filmy ).
ale nic ciągle zapominała itd.
niedługo potem wchodzę do pokoju mamy patrzę na stole leży Zmierzch i KwN ! boże jaką mialam ucieche Very Happy

Zmierzch przeczytałam do połowy i mama w końcu film przyniosła .Złapałam Bakcyla ;]
Masakra jak to wciąga ! ;d
noi na zmiane z mamą czytałam (ona pożyczyła je od mojej cioci )
Zaćmienie przeczytałam na e-booku a jutro bd miała Przed Świtem ;D
już się doczekać nie mogę Smile

Ostatnio pożyczyłam książki kuzynce i ta ma tak samo ;]]
też się oderwać nie może (ma 21 lat )
nie robi nic innego w pracy oprócz czytania ;PP

Wyjątkowa istota

Może dziwnie to zabrzmi i zaskoczę was tym, ale do przeczytania sagi namówił mnie mój przyjaciel i jednocześnie były chłopak. Zapytał się mnie pewnego razu, czy wiem i czy czytałam książkę Zmierzch. Odpowiedziałam mu twierdząco, bo coś od dziewczyn na jednym z for słyszałam, widziałam opisy, więc małą wiedzę miałam. Powiedział mi, żeby przeczytał i jednocześnie zaszantażował, że dopóki nie przeczytam, to nie będzie dla mnie taki troskliwy jak zawsze. Na drugi dzień po wyjściu z pracy zakupiłam ksiązkę i przeczytałam ją w jeden dzień. Potem za kilka dni kupiłam KwN i Zaćmienie i do tej pory miłość do sagi pozostała i miejmy nadzieję, że pozostanie jeszcze długi długi czas.

Początkujący wampir

Kasik - 'Przed świtem' tez szybko pochłoniesz, gwarantuje.

Leah, fajnie miec takiego przyjaciela. Tymbardziej chylę czoła, że kiedyś był twoim chłopakiem i teraz potraficie takie dobre relacje utrzymywac. No i facet ma świetny gust co do książek ^^

Początkujący wampir

Dzisiaj jadę na komunię właśnie do tej cioci co mi ksiązki pożyczyła Smile

to jest w Legnicy także coś mi się zdaje że w drodze powrotnej będę czytać Smile

Początkujący wampir

To się pochwal potem ile przeczytałaś ; )
Ja jak się dorwałam do książki to z wielkim żalem odstawiłam ją o 2:30 w nocy. I to tylko dlatego, że umówiłam się na rano, a tak to bym pewnie czytała do 4 czy 5 ; p albo ze zmęczenie bym usnęła nad książką ; p

Wilkołak

Ja z sagą zapoznałam się dopiero jak zobaczyłam plakat. Z początku jakoś mnie do tego nie ciągało. Ale przeczytam kawałek w księgarni i bardzo mi się spodobała. I w końcu kupiłam sobie wszystkie części ^^

Wyjątkowa istota

niestety dopiero po filmie zapoznałam się z saga.../

Edit by Bells: Post za krótki