Forum www.forks.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   Twilight Fanfiction / Opowiadania   ~   [+12] Krótka historia Bree Tanner
Khamir.
PostWysłany: Pon 18:38, 05 Kwi 2010 
Cullen


Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z czeluści piekieł.


KRÓTKA HIKRÓTKA HISTORIA BREE TANNER

Ekhem.
Zainspirowana najnowszą książką Stephenie, która niedługo ma wyjść (mowa o ,,Krótkiej historii Bree Tanner'') postanowiłam stworzyć fanfick, który potem będę mogła porównać z twórczością Meyer.
Jak na razie opublikowałam pierwszy rozdział. Jest to mój pierwszy amitny literacki debiut, więc byłabym wdzięczna za wszelkie opinie. ^^

ROZDZIAŁ 1
- Aubrey, ja naprawdę sądzę, że powinnaś umówić się z Maksem.
Położyłam dłonie na jej ramionach. Nie pozwolę, żeby czuła się winna.
- Myślałam, że ze sobą chodzicie. - Powątpiewała dalej dziewczyna.
Posłałam jej ciepły uśmiech.
- On poza tobą świata nie widzi.
Zbliżałyśmy się do domu Aubrey. Był ciepły, majowy wieczór, mimo że słońce dawno zaszło. Właśnie wracałyśmy z kina.
- Ok... ale nikomu ani słowa! - Zarządziła uroczyście dziewczyna.
Położyłam prawą rękę na sercu.
- Oczywiście! - Przysięgłam.
Zachichotała.
- Do zobaczenia jutro! - Pisnęła. Miała bardzo cienki głos.
Chwilę później już jej nie było.
Ruszyłam dalej, co pewien czas kopiąc kamyki, które napatoczyły mi się pod nogi.
Za niecały tydzień był bal absolwentów, a ja - na szczęście - mogłam przebierać w ofertach. Maksa bynajmniej nie odstąpiłam Aubrey z dobrego serca, raczej z litości. Dobrali się jak w korcu maku, chociaż ten głupek nie widział, jak Aubrey za nim szaleje
Westchnęłam przeciągle. Chyba jednak pójdę na bal z Mike'em, jeśli Jason mnie nie zaprosi.
Ale to tylko kwestia czasu...
Skręciłam w ciemną uliczkę. Do licha, mogliby tu w końcu postawić latarnie.
Wtedy usłyszałam cichy szept.
- Riley...
Zanim sens słów (a właściwie jednego wyrazu) zdołał do mnie dotrzeć, czyjeś mocne ramię powaliło mnie na ziemię. Chciałam krzyczeć, ale nie mogłam nic z siebie wydusić.
Nagle kroś pochylił się nade mną. Nie widziałam twarzy nieznajomego lub nieznajomej, ale moją uwagę przykuły czerwone kosmyki, widoczne w bladym świetle księżyca.
Sekundę później zaczęło się piekło.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Khamir. dnia Pon 18:39, 05 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alicobella
PostWysłany: Pon 19:25, 05 Kwi 2010 
Cullen


Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Bardzo fajne, oryginalne i fajnie, że urwałaś w tym momencie bo czytelnik chce wiedzieć co było dalej. Mi się bardzo podobało. Kiedy dodasz następne rozdziały??? Juz nie mogę się doczekać Smile Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khamir.
PostWysłany: Pon 21:00, 05 Kwi 2010 
Cullen


Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z czeluści piekieł.


Ej! Ja chciałam trochę krytyki! ^^ Jest mi oczywiście bardzo miło, że moje opowiadanie spotkało się z takim entuzjazmem. xdd

Rozdział drugi może dodam za kilka dni. Mam go już w połowie napisanego, ale w zeszycie, i nie wiem, kiedy zdążę przelać go na komputer. Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maaadziulaaa
PostWysłany: Pon 22:07, 05 Kwi 2010 
Team Edward


Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 2159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań


więc może ja też się wypowiem: według mnie coś zaczyna się dziać. Na pewno zbudowałaś napięcie- i za to plus. Nie zauważyłam tez literówek i błędów ortograficznych, a to dobrze, bo wtedy pracę lepiej się czyta. Mam tylko zastrzeżenia do tego, że ten rozdział jest zbyt krótki. Mogłaś trochę go rozbudować. No, ale czekam w takim razie na więcej Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khamir.
PostWysłany: Wto 7:56, 06 Kwi 2010 
Cullen


Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z czeluści piekieł.


Wiem, że rozdział jest niestety krótki. Sad Wszystko dlatego, że 'Krótka historię...' zaczęłam tworzyć pod wpływem impulsu, kiedt dowiedziałam się o Stephenie.

Obiecuję, że następny rozdział będzie dłuższy. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khamir.
PostWysłany: Czw 9:44, 08 Kwi 2010 
Cullen


Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z czeluści piekieł.


ROZDZIAŁ 2

Nie było miejsca, w którym nie czułabym bólu. Przepełniał całą moją istotę, zdawał się być jej częścią.
Już wiedziałam, co czuli ludzie paleni na stosie. W pewnym sensie mnie spotkał ten sam los.
Najgorsza była jednak ta straszna niepewność. Nie miałam pojęcia, kim była ta obca osoba, ani co mi zrobiła.
Wiedziałam jedynie, że nie leżałam już na ulicy. Ktoś zabrał mnie do jakiegoś równie ciemnego pomieszczenia.
Po pewnym czasie (nie umiem określić tego dokładnie) przyszedł do mnie jakiś chłopak. Siedział przy mnie długo i opowiadał o tym, co się ze mną dzieje.
- Właśnie przechodzisz przemianę w wampira. - Tłumaczył.
To było niewiarygodne i niemożliwe, ale wydało mi się jedynym racjonalnym wyjaśnieniem.
W końcu przestało boleć. Miałam ochotę płakać ze szczęścia, ale łzy, o dziwo, nie popłynęły.
Otworzyłam oczy, które momentalnie zapiekły. Co, do diaska...?
Poraził mnie przede wszystkim nadmiar kolorów. Wszystko było jaskrawe. Lepiej odbierałam dźwięki, a mój węch...
Najdziwniejsze było jednak palenie w gardle.
Wyskoczyłam ze starego łóżka, w którym leżałam, i podbiegłam do lustra. Krzyknęłam na swój widok.
Moje czarne loki, tym razem dwa razy gęstsze i pełne połysku, okałały bladą jak ściana twarz. Czerwone tęczówki błyszczały złowrogo.
To nie mogłam być ja.
Nagle do pokoju wbiegła jakaś wampirzyca (o ile ta bajka z wampirami to prawda).
- Cicho bądź! - Skarciła mnie. - Riley się wścieknie!
- Riley? - Zapytałam głupawo. No tak, jeszcze ją muszę uraczyć moimi zdolnościami dialogowymi!
- Tak. - Warknęła. Po chwili jednak dodała łagodnie: - Jestem Sara. A ty?
Wyciągnęła do mnie rękę. Uścisnęłam ją.
- Mów mi Bree.
Zza ściany dobiegł krzyk.
- Ooch... - Zmieszała się Sara. - Taylor i Ingrid znowu się pobiły. Chodź, musisz je poznać. Nie są takimi idiotkami, na jakie wyglądają.
Uśmiechnęła się i zniknęła w drzwiach. Jeszcze raz rozglądnęłam się po pomieszczeniu i pobiegłam za nią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Candela
PostWysłany: Nie 12:15, 11 Kwi 2010 
Moderator


Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Fajnie, że nie trzeba było długo czekac na przemianę Bree w wampira Smile Jestem ciekawa, co będzie dalej. Byle szybko dodaj kolejny rodział!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lidzia
PostWysłany: Nie 16:05, 11 Kwi 2010 
Moderator


Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hm..daleko...nie widać


Według mnie super, oby tak dalej bez błędow i zjadania liter Smile, fajne jest to że tak nie przeciągasz jednej sekundy w nieskończoność(no, chyba że tego wymaga sytuacja to wtedy trzeba Very Happy)i również to że piszesz ciekawie(przynajmniej jak dla mnie)no i też to że urywasz w ciekawych momentach, CHCEMY JESZCZE!! Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khamir.
PostWysłany: Nie 18:34, 11 Kwi 2010 
Cullen


Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z czeluści piekieł.


Wiesz, to jest krótka historia. Razz Streszczam się, jak mogę. ^^ Całe opowiadanie będzie miało około 10 rozdziałów, więc... w następnym będzie pierwsze polowanie Bree, w kolejnym bluzka Belli (ale to świetnie brzmi! Razz) i powoli bitwa, a razem z nią - nieuniknione...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Candela
PostWysłany: Pon 16:48, 12 Kwi 2010 
Moderator


Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


No w sumie, to "wampirze" życie Bree dłuższe nie było... Książka SM będzie miała nie więcej jak 150 stron, bo ona lubi tak jakby "zatrzymywac czas". I to uwielbiam w jej książkach Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alicobella
PostWysłany: Pon 16:49, 12 Kwi 2010 
Cullen


Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Tak. Drugi rozdział też mi się podobał. Szkoda, że taki krótki, ale mam nadzieję, że napiszesz jeszcze kilka rozdziałów Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lidzia
PostWysłany: Pon 20:31, 12 Kwi 2010 
Moderator


Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hm..daleko...nie widać


Ja czekam na następny z ogromną niecierpliwością. No nie mogę się doczekać!!! Ale spróbuje powalczyć ze sobą Very Happy. A tak w ogóle Scarlett2 to lepiej nie ujawniaj co będzie dalej. Chyba że nic nie skończysz w swojej wypowiedzi no to proszę bardzo Very Happy(domyślam się że raczej nic nie zrozumiałaś z ostatniej częśći mojego posta, jeśli tak jest to nie martw się ja też nic nie rozumiem Smile)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khamir.
PostWysłany: Wto 9:20, 13 Kwi 2010 
Cullen


Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z czeluści piekieł.


Lidzia: wiesz, ten incydent z bluzką był opisany w Zaćmieniu, więc nic się nie stanie, jeśli go wyjawię. Wszyscy wiedzą, że to się tak skończyło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khamir.
PostWysłany: Wto 9:27, 13 Kwi 2010 
Cullen


Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z czeluści piekieł.


ROZDZIAŁ 3

W holu wpadłyśmy na jakiegoś mężczyznę.
Był to wysoki, dobrze zbudowany blondyn. Uśmiechnął się na mój widok.
- Pierwsze polowanie? - Zapytał, nie oczekując odpowiedzi i dał wymowny znak Sarze. Dziewczyna skinęła głową i pociągnęła mnie do sąsiedniego pokoju.
- Bree, na pewno czujesz palenie w gardle. - Zagadnęła tajemniczo. - Znam sposób, w który możesz to skrócić.
Kiwnęłam głową. Zaraz... czy ona proponowała mi picie krwi?
Jęknęłam z obrzydzenia. Na pewno nie nakłoni mnie do czegoś takiego.
Niestety, kilka minut później całkowicie zmieniłam zdanie.
Sara skierowała mnie w ciemną uliczkę. Minęłyśmy kilka starych dzielnic, aż wreszcie doszłyśmy do jednej z nich - była chyba w najgorszym stanie.
Dom składał się z kilku pięter. Na parterze znajdowało się jedno - największe, z którego dochodził niebiański zapach.
- Większość naszych wychodzi osobno na polowanie, bo twierdzi, że tak jest o wiele lepiej. - Szczebiotała Sara. - Ale czasem, kiedy mamy treningi, a czasu jest mało, Riley każe nam tu przychodzić. Stołówka jest czynna o każdej porze dnia i nocy!
Uchyliła drzwi. Woń zaczęła buchać ze zdwojoną siłą. Moim oczom ukazał się przedziwny widok - cała masa ludzi, głównie dorośli i nastolatki. Wszyscy byli zakneblowani i przywiązani do ścian.
Po chwili klęczałam nad jakimś mężczyzną. Żadne zasady już dla mnie nie istaniły.
Liczył się tylko ten pyszny, ciepły płyn w moich żyłach.
Po posiłku odkryłam, że dalej pali mnie gardło. Sara wytłumaczyła, że to ustanie, i że musimy na razie wracać, bo odebrała sygnął od Rileya.
- Jak to: odebrałaś? - Spytałam zdziwiona.
Sara oblała się rumieńcem.
- Widzisz... mam takie zdolności... mogę odczytywać komunikaty, które ktoś mi wysyła.
Nic nie zrozumiałam. Sara westchnęła.
- Chodźmy. - Zarządziła. - Nie możesz się spóźnić na spotkanie z Rileyem.
Pociągnęła mnie za rękaw. Jednak tym razem to ja biegłam pierwsza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khamir.
PostWysłany: Sob 10:22, 24 Kwi 2010 
Cullen


Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z czeluści piekieł.


ROZDZIAŁ 4

Sala była duża, ściany szare.
Wszystko było pozbawione kolorów.
Czekaliśmy na Rileya. Zauważyłam, że w grupie są oprócz nas, wampirzyc, są też i wampiry. Siedzieli daleko ode mnie. Uważnie ich obserwowałam, ale żaden z nich nie zwracał na mnie uwagi.
Wreszcie do pomieszczenia wkroczył spóźniony Riley.
- Mam dla was zadanie. - Oznajmił.
Trzymał coś za sobą - było to mało, czerwone zawiniątko. Rozprostował je... i wtedy to się stało.
W moje nozdrza uderzył słodki zapach, którego jeszcze nigdy nie poczułam - nawet wtedy, kiedy jadłam mój pierwszy wampirzy posiłek. To było absolutnie niezwykłe.
Kierowana instynktem, rzuciłam się na bluzkę. Sara złapała mnie w ostatniej chwili. To właśnie wtedy wreszcie ruszyły się te wampiry - dwóch z nich podbiegło i chciało mnie ukarać, jednak Riley uspokoił ich.
- Takich nam trzeba. - Szepnął. - Całkowicie zdanych na własne pragnienia.
Odchrząknął i kontynuował:
- Każdy z was dostanie tą koszulkę do powąchania. Macie zapamiętać zapach, bo niedługo wyruszamy na bitwę. Będziecie szukać dziewczyny w eskorcie żółtookich. Zrozumiano?
Wszyscy potulnie skinęli głowami. Wszczęło się zamieszanie.
- Co się dzieje? - Zapytałam Taylor.
- Szkolenie. - Odpowiedziała westchnieniem tamta. - Nienawidzę tego.
Przeszłam z nią do innego pomieszczenia, w którym walczyły ze sobą wampiry. Wzdrygnęłam się.
- Riley nazywa to 'szkołą przetrwania'. - Prychnęła. - Twierdzi, że tylko najsilniejsi z nas mogą brać udział w walce.
- Nie będę na to patrzać. - Poinformowałam ją.
- Będziesz, bo musisz. - Syknęła. - Riley kazał cię przeszkolić.
Uśmiechnęła się złowrogo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khamir.
PostWysłany: Pon 14:04, 24 Maj 2010 
Cullen


Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z czeluści piekieł.


ROZDZIAŁ 5

- Ingrid, do jasnej cholery, głowa mi pęka.
Syknęłam groźnie.
- Spokojnie! - Odwarknęła druga. - Jakby co, powiedz tylko Taylor, że mnie tu nie było.
Miałam ochotę płakać. Jeszcze nigdy nie byłam tak zmęczona, o ile wampir może się tak czuć.
Przeszłam dzisiaj parę wyczerpujących treningów - zabijałam ludzi i wampiry. Moje tęczówki były czerwone, Riley lubił "łączyć przyjemne z pożytecznym".
Próbowałam się uspokoić, kiedy do pokoju wpadł rozwścieczony Riley.
- Bree, bitwa się rozpoczęła! Bij na alarm!
I uciekł.
Miałam ochotę głośno stęknąć i nie ruszyć się z miejsca, ale sytuacja była zbyt poważna.
Kwadrans później wszyscy kierowali się w stronę polany - miejsce bitwy.


___________________________________



Siła.
Szybkość.
Ból.
Czyjeś ostre zęby wpiły mi się w ramię. Czyjaś głowa przeleciała nad moją. Czyjeś truchło przede mną leżało...
Jakiś smród uderzył w moje nozdrza.
Tak mijały godziny...
Rzuciłam się na jakiegoś blondyna. Riley zawsze uczył nas jednego: zabij wroga, zanim on zrobi to z tobą.
Przeciwnik okazał się jednak dla mnie zbyt silny. Szybko powali mnie na ziemię.
Wyrwałam się. Nagle usłyszałam czyjś głos.
- Jasper, stop. Idą.
Chłopak zamarł i mocno mnie przytrzymał.
Nieznajomi wymienili z żółtookimi przyjemne uwagi. Długo, długo rozmwiali, aż w końcu jednak mała blondynka popatrzyła się na mnie bez wyrazu.
- Imię. - Szepnęła.
Zaschło mi w gardle i nie mogłam odpowiedzieć - wszystko z powodu brunetki, którą przed chwilą przyprowadzili. Jej krew pachniała nieziemsko... gryzłam ziemię, żeby móc się pohamować.
Miałam jednak pożałować mojego milczenia. Sekundę później moje ciało przeszedł nieziemski ból.
Krzyczałam z rozpaczy, jednak nieznajomej najwyraźniej sprawiało to przyjemność.
- Bree. - Jęknęłam w końcu.
- Miło mi. - Dziewczynka uśmiechnęła się zjadliwie.
Potem znów przemówiła do żółtookich. Mówiła tak cicho, że nic nie słyszałam.
W końcu podszedł do mnie jeden mężczyzna, na którego wołali Fenix.
- Przykro mi. - Szepnęła mi do ucha blondynka - ta sama, która mnie torturowała.
Zanim zdążyłam się zorientować, co mnie czeka, otoczyła mnie ciemność.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Candela
PostWysłany: Pon 17:46, 24 Maj 2010 
Moderator


Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Ciekawie, bardzo ciekawie Smile Ale trochę krótko to wszystko opisujesz i w połowie się gubię... Świetnie ci idzie, ale to już prawie koniec? Tak szybko?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khamir.
PostWysłany: Wto 13:58, 25 Maj 2010 
Cullen


Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z czeluści piekieł.


Candela: tak, to koniec. Sad Wiem, że bardzo szybko, ale... to miała być krótka historia. Wink Poza tym, pisałam to w pośpiechu i wyszło, jak wyszło...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum www.forks.fora.pl Strona Główna  ~  Twilight Fanfiction / Opowiadania

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach